O pierdołach słów kilka

19:28

W sklepie zawsze oglądam to, co nie trzeba...
Rozwińmy ten jakże zawiły wątek :)
Kiedy idę do Biedronki po chleb, najpierw przechodzę wszystkie kosze z nowościami, artykułami gospodarstwa domowego, sprawdzam nowe książki, oglądam zeszyty...
Szukam...
Przepatruję...
Szperam...
Wyszukuję różne pierdoły, aby wreszcie na samym końcu - wrócić się do pierwszej alejki po chleb.
Co oznacza, że z  pięciominutowego wypadu po przysłowiowy chleb robi się półgodzinne buszowanie po koszykach.
Co więcej, zawsze coś znajduję :)
I tak było i tym razem, tyle że w Sinsay.


Oczywiście przed zakupem sprawdziłam, czy będzie można pozbyć się tych literek - na całe szczęście, nie były przymocowane na stałe i zeszły bez trudu.


Dopiero po zdjęciu tych literek paski nabrały efektu, o który właśnie mi chodziło :)


Bransoletka pasek - Sinsay 2,99 (szt.)


Poniżej przedstawiam kilka zdjęć jak prezentują się w zestawie z zegarkiem.


Na koniec nie obyło się bez gumek do włosów, w końcu chyba żadna dziewczyna nie zaprzeczy, że ich nigdy nie za dużo :)


Takim oto sposobem, kolejne pierdoły lądują w moim pudełku. Ale chwila, skoro małe bibeloty sprawiają nam tyle radości, to dlaczego miałybyśmy z nich rezygnować?


You Might Also Like

19 komentarze

  1. Peeling o który pytałaś miałam w ramach współpracy, nie widziałam go jeszcze w żadnym sklepie, na pewno jest w internetowym sklepie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Butelka na pewno imponująco prezentuje się w łazience :)

      Usuń
  2. Świetne te paseczki, właśnie bez literek ;) I piękny lakier na paznokciach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne te paseczki, właśnie bez literek ;) I piękny lakier na paznokciach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie te bransoletki wyglądają na ręce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polowałam na czarną albo szarą, ale chyba nie mieli... Albo już wykupione.

      Usuń
  5. mam tak samo ^^ też buszuje nawet w biedronce ;p
    Sinsay uwielbiam, mają strasznie niskie ceny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne zakupy :) Zawsze gubię gumki do włosów ;P Daj znać czy podejmiesz się upieczenia ciasta drożdżowego :) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze gubię albo wkładam do jakiś kieszonek, do których nigdy nie zaglądam :)

      Usuń
  7. Muszę koniecznie kupić sobie takie gumki do włosów, wreszcie bym nie niszczyła włosów takimi z metalowym elementem łączącym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Tym razem tak, ale wyobraź sobie, że kiedyś poszłam do sklepu po produkty na zapiekankę ze szpinakiem i zgadnij co zapomniałam kupić :)?

      Usuń
  9. Widziałam te bransoletki, ale nie przyszło mi do głowy żeby zdjąć z nich te litery, taka szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  10. skąd te gumki?

    OdpowiedzUsuń

Instagram bridget