Chcąc nie chcąc, w okresie przedświątecznym jestem zmuszona pojawić się w galeriach handlowych, choćby ze względu na prezenty dla moich bliskich. Kiedyś z ogromną zazdrością i podziwem przechodziłam obok tych wszystkich witryn sklepowych, i z niedowierzaniem patrzyłam na te wszystkie pięknie urządzone, czerwone wnętrza domów, w których każdy kubeczek w reniferki i talerzyk w gwiazdki ma swoje miejsce. Podziwiałam przepiękne, modnie ubrane modelki, których każdy element garderoby był skrupulatnie przemyślany...A dzisiaj? Mhmm dzisiaj już nie zazdroszczę - dojrzałam i zrozumiałam, że moje szczęście nie zależy od tego, czy będę miała moc pięknych, świątecznych dupereli i nową koszulę na święta, tylko od tego, czy moi bliscy będą mogli spędzić ze mną ten jakże magiczny czas.
drzewko, podgrzewacze - OBI, ok. 11 zł
Swoją drogą, jak w temacie, gdzie śnieg się pytam...
Dla jednych kit, a drugich hit - sprawa indywidualna.
Od wieków było mi szkoda wydawać 100 zł na sweter, który założę raz, no może dwa razy w roku.
Ponadto, przed świętami, człowiek ma inne problemy na głowie niż poszukiwanie idealnego swetra.
Zważywszy na to, że zbliżające się Boże Narodzenie, polega na dawaniu, obdarowywaniu najbliższych,
a nie egoistycznym kupowaniu sobie nowych rzeczy.
W tym roku, postanowiłam to zmienić. Nie, nie zamierzam być bardziej egoistyczna, nic z tych rzeczy,
po prostu postanowiłam choć przez chwilę pomyśleć o sobie, bo to w końcu nic złego (chyba).
sweter H&M - 129 zł
sweter H&M - 79 zł
sweter House - 69 zł
sukienka H&M - 59 zł
A tymczasem:
- świąteczna lista prezentów - robi się...
- pierwsze świąteczne ciastka - zrobione (i już w sumie zjedzone),
Szycie?
Tylko nie to!
Igła z nitką nie są moją stroną...
A kto powiedział, że ma być idealnie? Nikt!
Aby wykonać własnoręczne bombki choinkowe potrzeba tylko i wyłącznie chęci. Nie sztuką jest pójść do sklepu i wydać kilka stów na gotowe ozdoby choinkowe, ale sztuką jest znaleźć w sobie odrobinę energii, aby zrobić coś własnego, coś oryginalnego, coś, czego nie znajdziemy u sąsiadów czy cioci-kloci. Jeżeli ktoś, podobnie jak ja, w dziedzinie szycia jest laikiem, to tym bardziej powinien się przełamać, i zrobić coś własnego.
Kosztorys:
- sztuczny cynamon (Aldi), 2,99 zł,
- materiał (ciucholand), 1 zł,
- sznurek (wyciągnięty z metki).
Pamiętajcie, że choinki nie mają być idealnie proste - im bardziej krzywe albo grube, tym lepsze,
bo w końcu zostały wykonane przez Was.
Teraz, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na moment, kiedy będziemy mogły
nasze cynamonowe ozdoby powiesić na pachnącym, zielonym drzewku.
Zanim ogarnie nas szał-ciał i świąteczne urwanie głowy, zapraszam na kilka listopadowych migawek.
Ja to nazywam czasoumilacze, czyli tak zwane pierdu-pierdu do domu, a co tam - niech cieszą oko, bo w końcu słońca już od paru dni jak na lekarstwo.
Przygotowania do sezonu snowboardowego rozpoczęte - teraz tylko
zostało oczekiwanie na śnieg...
Z zegarkiem Fossila się nie rozstaję... I pomyśleć, że kiedyś nie nosiłam
zegarków; w głowie się nie mieści.
Lumpeksowa zdobycz miesiąca - parka za 2 zł :)
Piękne buty, ale jeżeli chcę, aby przeżyły ze mną więcej niż jeden sezon,
powinny być skórzane, a te niestety nie są...
Zupełnie nie wiem, na jakimś etapie mojego życia rozstałam się z
bluzami - to nie był dobry pomysł, dlatego obecnie przechodzę
bluzową reaktywację.
W H&M bardzo spodobał mi się gruby sweter z kieszeniami,
który byłby idealny na zimowe wieczory. Nie wiem, czy sobie na niego
pozwolę przed świętami, bo w końcu lista prezentów leży i kwiczy...
Koktajl listopada = banan + kiwi.
Sięgnęłam i ja - Zagoniona Dziewczyna (Gillian Flynn), przeczytamy... zobaczymy.
Już niebawem mam zamiar zasypać Was świątecznymi zdjęciami - mam nadzieję, że jakoś to przeżyjecie. Mój dom przeszedł zupełną metamorfozę, a świąteczną atmosferę czuć już na kilometr. Do pełni szczęści jeszcze brakuje mi choinki, ale nie martwcie się - aż tak szalona nie jestem :)