Ceny lakierów do paznokci
14:21Wchodzę do drogerii, chcę jak najszybciej kupić czerwony lakier do paznokci i wyjść. Podchodzę do regału - patrzę - milion odcieni czerwonego. Próbuje nie zwariować... W myślach powtarzam - tylko spokojnie, przecież to prosty wybór, w końcu czerwony to czerwony. Rozglądam się, zastanawiam nad odcieniem czerwonego, myślę... W końcu już sama nie wiem co chciałam:
- czerwony z fioletowym odcieniem?
- bordowy?
- głęboką czerwień?
- może lepiej odcień wina?
- ale rdzawa czerwień też dobrze wygląda?
- a kolor buraka? Pasuje do wszystkiego.
Po chwili czuję się już bardzo zmęczona, biorę pierwszy lepszy - patrzę - 39,99 zł.
Ogarnia mnie frustracja - odkładam i wychodzę z drogerii z bólem głowy.
A jak jest z Wami? Kupujecie lakiery z wyższej półki?
Lakiery Essie mini 4-pack, kolory:
- Madison Ave-hue,
- Avenue Maintain,
- Bond With Whomever,
- Go Ginza.
22 komentarze
Mi jakoś żal wydawać dużo kasy na lakiery, zwłaszcza że nie trzymają się zbyt dobrze na moich paznokciach. Dlatego mój najdroższy lakier kosztował jakieś... 10 zł. :D
OdpowiedzUsuńU mnie bez utwardzacza też jest tragedia...
Usuńdaisy <3 ;)
OdpowiedzUsuńessie nigdy nie miałam. ja używam dobrego top coatu i tanich lakierów, nawet takich z bazarów ;) lakiery ta moje małe uzależnienie i niestety w tym przypadku stawiam na ilość ;)
Kiedyś też byłam maniaczką :)
UsuńU mnie sprawdzają się lakiery z OPI + top coat Seche Vite. Mam też kilka lakierów Essie - utrzymują się u mnie 2 dni? Fakt, że po tym, jak w wakacje chciałam wypróbować lakiery z Catrice oraz Rimmel Pro i oba zaczęły mi odpryskiwać w kilka godzin po nałożeniu (ale nie mam sprzątaczki i kucharki ;-)), trochę mniej narzekam na Essie. Najlepszą na świecie inwestycją jest jednak dobra lampa UV i dobre lakiery hybrydowe (CND Shellac).
OdpowiedzUsuńRimmel Pro - też mam bardzo niemiłe wspomnienia.
UsuńJa wolę tańsze lakiery. Mam swoje sprawdzone firmy- Essence, Wibo, Miss Sporty i ich się trzymam ;)
OdpowiedzUsuńOj, Wibo też uwielbiam!
UsuńJa używam bardzo rzadko,taka praca.Jak już kupuje to raczej lepszy,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńMax 15 zł za lakier jestem gotowa wydać. Nigdy więcej, każdy lakier trzyma się u mnie max 3 dni w idealnym stanie, codzienna praca, gotowanie, sprzątanie i po lakierze. Nie widzę tez sensu w wydawaniu kasy na jakieś topcoty, czy inne utrwalacze- już lepiej i szybciej zmyć i pomalować na nowo. Bardzo lubię lakiery Bell.
OdpowiedzUsuńpozdr:)
Bell swego czasu to mój ulubieniec, później przerzuciłam się na Wibo, ale kolorystyka Bell jest o niebo lepsza...
UsuńNigdy nie kupiłam lakieru droższego niż 18 zł (z Inglota dawno temu). Obawiam się, że nie zauważyłabym żadnej różnicy, a i tak z lakierami u mnie różnie...jestem niecierpliwa przy schnięciu i zwykle kończy się to źle. A jak się denerwuje to potrafię zdrapać lakier ze wszystkich paznokci w pół godziny :P
OdpowiedzUsuńOdpowiadając na pytanie o konturówki Essence - nie miałam, ale mają świetne opinie - tak dobre jak ich wysuwane kredki do oczu, które rzeczywiście są genialne. 5 zł to bardzo tanio, ale ja czekam na jakąś dużą promocję -40% w hebe albo SuperPharm, to od razu kupie 2 i wszystkie moje chciejki z Catrice :P
A myślałam, że to tylko ja mam problem ze schnięciem lakieru... Najgorzej jest przed jakimś wyjściem - najpierw maluje paznokcie, a później próbuje się ubrać i wiadomo jak to się kończy :)
UsuńDzisiaj kupiłam konturówkę z KOBO, jestem ciekawa efektów...
również podobnie jak Ty Bridget uważam,że nie warto wydawać pieniędzy na droższe lakiery :)
OdpowiedzUsuńlakier to lakier :) Twoje śliczne kolory :*!
Nie kupuję lakierów z wyższej półki, ogólnie jestem skąpcem, jeśli chodzi o kosmetyki, nie lubię na nie wydawać ;-) Wszystkie odcienie bardzo mi się podobają, w szczególności niebieski, niedawno niemal identyczny kolor gościłam na swoich paznokciach, tyle że nie był to essie, a lakier za 2 zety ;-)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio skończył się mój ulubieniec, również za 2 zł... a teraz może w jakąś czerwień zainwestuję - w końcu grudzień :)
UsuńJa nie kupuję lakierów w ogóle, bo nie mam talentu malarskiego;)
OdpowiedzUsuńE, tam - każdy go ma :) Chyba...
UsuńMi właśnie nie wychodziło nigdy malowanie lakierami nieprzezroczystymi;>
UsuńCzasami kupię lakier L'oreala, a czasami Miss Sporty, bardzo różnie u mnie bywa, zależy od tego jaki kolor wpadnie mi w oko. Z doświadczenia wiem jednak, że te droższe dłużej trzymają się na paznokciach. Btw. Piękne pastelowe kolorki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa też raczej stawiam na te tańsze. Bo z tą jakością różnie bywa. Jednak są lakiery, których cena jest zdecydowanie uzasadniona. Przykładowa lakiery O.P.I. - genialne, bo nie odpryskują, szybko schną, długo wytrzymują, są kapitalne. No ale za te udogodnienia trzeba zapłacić w polskiej drogerii około 50 zł. Trochę szalone, dlatego sama stawiam na zakup w Ameryce, gdzie są o wiele tańsze. Bo jednak wydać na lakier więcej niż 10 zł to już jest problem, a płacąc pięć razy tyle, ludzie pomyślą, że człowiekowi odbiło. Takie przykre te realia, ehh.
OdpowiedzUsuńTwój blog bardzo mi się spodobał, z chęcią zaobserwuję :)