Przez różowe okulary

14:38

Idę do pracy. Dzień jak co dzień, nic wyjątkowego się nie dzieje. Pogrążona w porannym marazmie staram się przeżyć do dziesiątej o jednym kubku czarnej kawy. W międzyczasie słyszę:
Co masz taką minę?
Rozchmurz się!
Uśmiechnij się!
Coś się stało?
Jakaś niewyraźna jesteś...
Co Ci jest?
Mhmmm... Co zrobić w sytuacji kiedy właśnie jesteśmy NORMALNI? Może nie sieję optymizmem na prawo i lewo, ale też nie mam grobowej miny. Ile razy zdarza mi się słyszeć, że jesteśmy smutni w sytuacji, kiedy jesteśmy NORMALNI. Albo mi się zdaję, albo jesteśmy zmuszani przez społeczeństwo do przymusowego optymizmu. Wszędobylski prymat szczęśliwości zalewa nas z każdej strony. Współcześnie nie wystarczy być NORMALNYM, najlepiej być szczęśliwym i zarażać swoim optymizmem nawet przechodzących obok przechodniów. Drodzy Czytelnicy, nie pozostaje mi nic innego jak wyjąć różowe okulary z torebki, włożyć je na nos i szeroko szczerzyć zęby :)
A teraz coś dla osób o mocnych nerwach - zapraszam na mocną dawkę ostrego różu :)


Aby spełnić kolejne wyzwanie (czytaj noś szpilki częściej niż raz w roku) trzeba najpierw kupić dobre obuwie. Tym razem postanowiłam zaszaleć nie tylko z kolorem, ale również z materiałem - wreszcie (oprócz Emu) zainwestowałam w skórzane buty.



Zamszowe szpilki - Ryłko


Nic tak nie mobilizuje mnie do sprzątania w domu jak świeże kwiaty
(ale o tym może w kolejnym poście).






Niestety, ale cały czas mam problem z piciem odpowiedniej ilości wody. 
Miał być litr dziennie, a jest po prostu d...a :)





lakier do paznokci - Ingrid








Tymczasem życzę Wam tony optymizmu, które będziecie miały zawsze przy sobie, aby w chwili potrzeby rozdawać takim smutasom jak ja.
Pozdrawiam,
bridget

You Might Also Like

14 komentarze

  1. Genialne buty :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. RÓZOWO MI, LECZ UWIELBIAM.
    SZPILKI SA PIEKNE

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor wskazany na te paskudne dni:) Cudownie, różowo i pozytywnie:)
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że ja o poranku zwyczajnie nie jestem w stanie wykrzesać z soebie choć trochę optymizmu, ba!, nawet uśmiechu i szczerze nienawidzę wszystkich i zabiłabym każdego, kto się do mnie odezwie. Potem mi przechodzi :D Moi wspołlokatorzy wiedzą, że do mnie rano się nie mówi :D
    Różowy to nie jest mój ulubiony kolor, ale zdjęcia bardzo optymistyczne :)
    Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :) http://w365dnidookolazycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej bym tego nie ujęła.
      Dla mnie poranki też są bardzo ciężkie i podziwiam każdego, kto potrafi wstać o szóstej bez najmniejszego problemu :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zabawne, że ludzie wymagają od nas "wesołości" ale tylko wtedy kiedy sami są w cudownych nastrojach :) Ale jak się tak rozglądam w drodze do pracy i z powrotem to jakoś tego entuzjazmu w ludziach nie dostrzegam...Też tak mam, że nie potrzebuję przyklejonego uśmiechu, żeby być w dobrym nastroju :)

    A róż polubiłam jak skusiłam się kiedyś na kalosze Hunter.
    Z daleka widoczna wielka plama koloru fuksji :) A teraz poluję na znacznie krótszy model kaloszy w stylu sztybletów ale oczywiście też w takim wyrazistym kolorze jak np. te:
    http://www.mivo.pl/product-pol-17680-Tally-Malinowe-Gumowe-Kalosze-Damskie-N86-Q0269-TGDBC-WADSQ.html

    Twoje szpilki baaardzo mi się podobają :) Koniecznie daj znać czy wygodne i do czego planujesz je założyć :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziłam w domu i wydają się bardzo wygodne - w ogóle nie czuć wysokości obcasa, ale nie ma to jak test na prawdziwej chodnikowej nawierzchni.
      W sumie nawet nie planowałam do czego je założę - skoro na dole tyle się będzie działo, to chyba na górze musi być spokojniej :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Jak u Ciebie różowo :)
    Szpilki genialne.
    Bardzo lubię buty Ryłko - zawsze są wygodne

    OdpowiedzUsuń

Instagram bridget