Złapał mróz

19:47

Godzina 6.30. Przeraźliwy dźwięk budzika stawia mnie na nogi. Za oknem niemiłosiernie ciemno. Z zamkniętymi oczami wsuwam na siebie swój gruby szlafrok w śnieżki i ciepłe wełniane skarpety. Idę do łazienki. Sztuczne światło mnie oślepia. Patrzę w lustro, widzę tusz do rzęs pod oczami. Żałuję, że wczoraj nie przyłożyłam się do wieczornej toalety. Lecę do kuchni, na śpiocha wstawiam mleko, a do miski wsypuję płatki owsiane. Wracam do łazienki, aby zmyć okropne czarne wory pod oczami. Poranna toaleta trochę czasu mi zajęła, bo po powrocie do kuchni widzę, że na mleku w rondelku widnieje kożuch! Nienawidzę mlecznego kożucha :( Łapię łyżkę i ściągam obleśną warstwę tłuszczu. Niestety, ale chyba nigdy nie zrobi się tego dokładnie, bo podczas konsumpcji płatków znalazłam jeszcze jedną białą nitkę... 

Ble!



W ostatnich latach przedświąteczny szał w sklepach staram się omijam szerokim łukiem. 
W zeszłym roku kupiłam dwie bombki na choinkę, a w tym dwa pluszowe serca. 
Pozostałe świąteczne gadżety kupiłam kilka lat wcześniej i wiernie mi służą.







Zapiekane jabłka w kokilkach - mniam :)
Wystarczy pokroić jabłka w kostkę, dodać łyżkę miodu i cynamon. Przełożyć do kokilek (albo większego naczynia żaroodpornego), posypać kruszonką i zapiekać 50 minut w 180 stopniach. 
Podaję zazwyczaj z serkiem waniliowym albo waniliowymi lodami.
Pycha!




kurtka snowboardowa - Roxy
 Jest i nowa snowboardowa kurta - w tym roku padło na Roxy. 
Postawiłam na nieco dłuższą kurtkę, gdyż nie przepadam za kurtkami zakończonymi przed tyłek.






Wreszcie mam błyszcząco-brokatowy lakier na zabawę sylwestrową:) 
Nie wiem czy przyda mi się na jakąś inną okoliczność... 
szczerze wątpię, ale były w zestawie, a że zestaw w promocji, 
to nie ma co narzekać :)


 W tym roku na wyprzedażach mam zamiar kupić tylko dwie rzeczy: czarny (albo szary)
sweter i spódnicę w paski. 


Świetny sok malinowy (z dodatkiem prawdziwych malin) był ostatnio w Lidlu.
Wypiłam go w tydzień i niestety nie zdążyłam się z Wami podzielić tym słodkim dodatkiem 
do herbat.


Pozdrawiam,
bridget

You Might Also Like

15 komentarze

  1. Mniam narobiłaś mi ochoty na te zapiekane jabłka:)
    Zdjęcia są bardzo ładne i mają taki klimat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mini szarlotki są świetną alternatywą dla tych, którzy nie lubią gnieść ciasta :)

      Usuń
  2. Tworzysz niesamowity klimat... taki jak lubię:) Cudne dodatki-ekstra!!!
    miłego czasu grudniowego życzę!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło!
      Dziękuję za tak uroczy komentarz.
      Również życzę wielu grudniowych inspiracji :)

      Usuń
  3. Oj Bridget za ten sok powinnam sie obrazić ;) jak mogłaś się nie podzielić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podczas dolewania soku do herbaty, zdarzało mi się wziąć łyczek tego słodkiego przysmaku prosto z butelki :)

      Usuń
  4. Zimy nie lubię, ale zimowe wyposażenie wnętrz i szaf już tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej prawdziwej zimy, to ja już dawno nie widziałam...

      Usuń
  5. Ostatnio polubiłam herbate malinową, a sok niezbyt lubię ;) Zima to najgorszy okres kiedy idzie się spać jest ciemno, a rano jak się wstaje też ciemno.. Nie lubię tego.
    Pozdrawiam i obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze wstawaniem to ja mam problem od kiedy pamiętam... A zimą to już ze zdwojoną siłą :)

      Usuń
  6. Kocyk w białe gwiazdki jest prześliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po prostu uwielbiam Twój blog! Tyle inspiracji i te chwile złapane na zdjęciach! Właśnie wyjęłam z piekarnika zapiekane jabłuszka i skubnęłam troszkę i wyszły pycha! ;) Na pewno zrobię w weekend i podam z lodami. Dziękuję :) ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach i jeszcze chciałam zapytać, gdzie kupiłaś kokilki? Bo pięknie wyglądają ;)

      Usuń
    2. Jej, bardzo miło słyszeć takie słowa. Cieszę się, że mogę kogoś zainspirować:-) Naczynka są z aldi, kupiłam kilka miesięcy temu, ale trzeba śledzić, bo często się powtarzają. Pozdrawiam;-)

      Usuń

Instagram bridget