Coś dla moli

22:28

Jak to dobrze, że jest Biedronka.
Tym razem zamiast zająć się zakupami spożywczymi (bo taki był pierwotny zamiar), stałam przy koszu z książkami i szperałam... Jakie to cudowne uczucie, kiedy przerzucasz te wszystkie książki z nadzieją złowienia czegoś ciekawego dla siebie. Ceny rzeczywiście zachęcają - 9,90 - z chęcią jeszcze bym coś kupiła, ale niestety limit na książki w tym miesiącu został wyczerpany... (tak, od nowego roku prowadzę kalendarz wydatków).
Uwaga, proszę o zachowanie powagi - całkowicie spontanicznym zakupem były "Ptaki ciernistych krzewów". Kiedy zobaczyłam ten tytuł odżyły we mnie wspomnienia błogiego dzieciństwa, kiedy to z mamą, po obiedzie, włączałyśmy telewizor i śledziłyśmy burzliwe losy zakochanych bohaterów - to były czasy....


A Wy już dorwałyście jakieś pozycje?

You Might Also Like

19 komentarze

  1. Szkoda że nie ma mnie w Pl. Biedronka by się przydała.
    Kwita pustyni świetna książka- przeczytałam całą w kilka godzin !
    A co do kinder niespodzianek ... Czekolada jest jak zawsze wspaniała ale jednak zabawki to nie to co kiedyś. Jakieś same badziewne teraz są. Za moich czasów to się kolekcje hipopotamów zbierało ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, ja też zbierałam. Jeszcze pandy i żaby :)

      Usuń
  2. kocham książki, ale teraz jestem na minusie, wiec nawet nie zaglądam do Biedronki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak jeszcze raz zajrzę do biedronki to też będę na minusie, więc omijam ją szerokim łukiem :)

      Usuń
  3. Ja mam jeszcze kilka zaległych więc na razie nie kupuję, chociaż skoro są takie wyprzedaże.... :D:D zobaczę co tam w mojej Biedronce leży :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie perełki znalazłaś w Biedrze? U mnie jak już zaglądam do Biedronki to często są same mało interesujące pozycje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa tych książek ;) Ja byłam w Biedronce i nie widziałam nigdzie tych przecenionych książek niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w jednej biedronce też nic nie było, więc odwiedziłam drugą, a tam książki wylewały się z koszyka. Stałam chyba z 15 minut i grzebałam :)

      Usuń
  6. A ja się obraziłam na biedronkę! Chyba muszę się z nią pogodzić jak zawitam do polski :) Świetne łupy, ale ja jeszcze mam kilka, które miałam przeczytać w zeszłym roku, ale brak czasu spowodował, że wciąż siedzą sobie na półce i czekają :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ja mam jeszcze dwie książki, które rozpoczęłam pod koniec roku...

      Usuń
  7. Jutro zamierzam się wybrać :) A od przyszłego tygodnia cudne kuchenne gadżety...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie pamiętam już czy komentarz pisałam, czy może tylko zaglądałam i nie zostawiłam po sobie śladu, ewentualnie się nie opublikował ;-) Jak wiesz i ja się zaopatrzyłam w pięć książeczek, z czego dwa tytuły mamy takie same ;-) a do Biedronki szłam z zamiarem kupienia Coelho, bo wypatrzyłam ją na stronie sklepu, niestety u mnie tej książki już nie było... a nad Pawlikowska się zastanawiałam, ale ostatecznie wybrałam co innego ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja szłam z zamiarem kupienia "Pachnidła", ale nigdzie nie mogłam dorwać, mimo że byłam już pierwszego dnia promocji w czterech Biedronkach w moim mieście. Na szczęście kuzynka mieszka na obrzeżach miastach i trafiła na tę pozycję. Ostatnio też miałam dylemat, czy kupić "Białą Masajkę" (film zrobił na mnie ogromne wrażenie), czy "Zachcianki" (zbiory opowiadań). Obie pragnęłam ogromnie, ale musiałam zdecydować się na jedną - padło na "Zachcianki"...jeszcze nie wiem, czy dobrze, bo jak na razie kończę czytać "Kwiat pustyni".

      Usuń
    2. Szkoda że u mnie nie było "Białej Masajki", bo słyszałam wiele dobrego o tej książce :-)

      Usuń
    3. U mnie była tylko jedna sztuka i to w Biedronce, do której akurat w ogóle nie zaglądam (ale tym razem byłam przejazdem). Żałuję, że nie wzięłam dwóch pozycji, bo nie wiadomo, kiedy taka promocja trafi się znowu...

      Usuń
  9. Ja mam do Biedronki wyjątkowego pecha, bo zawsze jak się zdecyduję na wycieczkę po jakąś książkę, to wszystko już wybrane :) jedyne co udało mi się kupić to przepiśnik, z którego jestem bardzo zadowolona.

    Z Twoich propozycji niestety nie widzę tu nic dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo przepiśnik też chciałam kupić, ale niestety u mnie w sklepach go nie ma ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Oferta książek w Biedronce coraz bardziej mnie zachwyca, tylko że książki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Na szczęście, co sobie zaplanowałam kupić, kupiłam :)
    "Ptaki ciernistych krzewów" też oglądałam :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram bridget