Szukanie pozytywów

12:46

No to gorzej być nie może! Wszystko wali się na łeb, same problemy, kłopoty z tym i tamtym, i na dodatek jeszcze to... Ile razy zdarza nam się tak mówić? Bo mnie często. Mimo że staram się być optymistką i codziennie ćwiczę patrzenie na świat przez różowe okulary, to często marudzę, a co gorsza potrafię przedawkować dzienną dawkę wylewania z siebie ludzkiego pesymizmu...
Najtrudniejsze co może być, to chyba szukanie pozytywów w chwilach, kiedy wszystko idzie nie po naszej myśli. Ale tak ostatnio myślałam, że chyba na tym właśnie polega życie - na szukaniu pozytywów w chwilach, kiedy wszyscy widzą same minusy. Bo w końcu, dlaczego po czasie zdarza nam się powiedzieć nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło?
Wiem, że jesień, że beee, że nie ma słońca, że zimo, że spać się chce. Ale to właśnie ten czas, w którym na przekór wszystkim powinniśmy szukać tego, co dobre; bo w końcu mając zdrowie - mamy wszystko. Czyż nie?








Miłego dnia, 
bridget

You Might Also Like

29 komentarze

  1. kochana Bridget! uwielbiam takie posty :)!
    ja akurat lubię jesień :)
    tak sobie marzę o Twojej recenzji książek ze zdjęć :)
    ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie, że podczas pisana tej notatki właśnie myślałam o Twojej miłości do jesieni:)
      Obiecuję, że jak kiedyś napiszę coś na brudno i będzie miało ręce i rogi to opublikuję.

      Usuń
  2. Jesień i zima też mają swoje pozytywy, np Twoje cudowne skarpetki w paski, są urocze :D

    Nie ma co się załamywać. Ja mam taki charakter dość depresyjny, ale zawsze zadaję sobie pytanie 'i po co to? po co się smucić i zmarnować dzien czy dwa... ?' i dodatkowo jeszcze zarażamy tym innych... Sama staram się już nie zachowywać jak chodzący smutek i czekam na zimną, mroźną, śnieżną zimę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy podobne marzenia - na mroźną zimę czekam od zeszłego roku :)
      Skarpetki są teraz w Pepco za 4 zł.

      Usuń
  3. Ten ostatni kubeczek jest przesłodki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja ulubiona filiżanka, obchodzę się z nią jak z jajkiem :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. W tym roku zrobiłam zapas, bo reszta bardzo się zużyła.

      Usuń
  5. Nie lubię jesieni, braku słońca, deszczu, tego, że dzień w dzień jest pochmurno, ale jutro mam wolne i cieszę się na przekór wszystkiemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coz to za piekny lakier na pierwszym zdjeciu? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. właśnie, mając zdrowie, mamy wszystko.
    obecnie wiele "problemów" przestało być dla mnie problemami. choroba w rodzinie może tego nauczyć...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kobiety chyba generalnie mają większą umiejętność zamartwiania się, zastanawiania po czasie, co innego można było komuś powiedzieć, jak inaczej rozwiązać jakąś sytuację. Minionego czasu już nic nie cofnie i trzeba przeć naprzód. Czasami jednak splot refleksji i niekorzystnych zdarzeń daje nam kopa do działania - jest taki moment, kiedy człowiek po prostu musi coś zmienić w swoim życiu, inaczej się udusi… i na takim etapie jestem ja :-) Niedługo przeprowadzka i nowa praca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami się zastanawiam jak bardzo my, kobiety różnimy się od facetów :)
      Daj znać na blogu o swoich nowych poczynaniach.

      Usuń
  9. No właśnie, mi trochę to zdrowie ostatnio szwankuje i serio, w takich momentach docenia się to wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam większych problemów z szukaniem pozytywów na co dzień. Np wczoraj rozmawiałam z koleżanką, że taka pogoda nieciekawa i smutno, a zaraz dodałam, że zima niedługo, może śniegu trochę będzie, zrobi się ładnie i biało. A po nowym roku dnia będzie przybywać i znowu wiosna przyjdzie ;)
    Ludzie wokół mnie tak strasznie marudzą, narzekają na wszystko, że mnie już nawet odechciewa się tego marudzenia i im szczerze współczuje. A poza tym staram się nie narzekać na rzeczy na, które nie mam wpływu, np na deszcz. Przecież nie powstrzymam deszczu, wypada się i przestanie ;)
    P.S. Podobają mi się Twoje zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobne pragnienia - o śniegu to ja po prostu marzę. Podoba mi się Twoje podejście do życia :)

      Usuń
  11. W sumie jedyna rzecz, która mnie potrafi tak dobić to nawał nauki na uczelni - czasem dostaję ataków paniki ze strachu, że się nie wyrobię, nie zdam i w ogóle nie chce już studiować. Poza takimi epizodami, zdecydowanie potrafię być optymistką.
    PS. Dziękuję za bardzo miły komentarz u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym piszesz, ataki paniki to ja mam i to dość często. Myślę, że to może być związane z brakiem wiary w siebie...

      Usuń
  12. A ja na pogodę lubię sobie pomarudzić, jestem ciepłolubna i dla mnie lato powinno trwać cały rok ;-) Ale zgadzam się z tym, że powinniśmy w codziennym życiu odnajdować pozytywy i małe szczęścia, które dają radość :-) "W cieniu pałacu zimowego" też mam, ale jeszcze nie przeczytane, czeka na swoją kolej :-) Emu zazdroszczę, marzą mi się :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, książka w "W cieniu pałacu zimowego" absolutnie skradła moja moje serce, pochłonęła mnie całkowicie.

      Usuń
    2. Więc sięgnę po nią, jak tylko przeczytam obecną książkę :-))

      Usuń
  13. Dobrze powiedziane,mamy zdrowie mamy wszystko. A gorsze dni ma każdy,więcej optymizmu.P.S. fajne skarpety,pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja czekam na zimę już;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Codziennie rano pierwsze co robię, to spoglądam przez okno i patrzę czy leży już śnieg :)

      Usuń

Instagram bridget