Proszę o uśmiech
14:19Wszystko rozumiem: stres, ból głowy, zły dzień, chandra, niskie ciśnienie, kłopoty w pracy, niewyspanie, ale na litość boską, chyba czasami możemy pozwolić sobie na odrobinę uśmiechu.
Dzisiaj będzie kilka słów o wszechogariającym nas pesymiźmie, niechęci do drugiego człowieka i ciągłym narzekaniu. Wydaję mi się, że jestem czowiekiem wyrozumiałym, zawsze staram się bronić innych i zastanawiam się, co mogło nimi kierować, że postąpili właśnie tak, a nie inaczej. Nie zawsze dobrze na tym wychodzę, ale w końcu ten post nie jest o mnie. Być może mam zbyt duże wymagania, być może zbyt dużo oczekuję od życia, ale kilka nieprzyjemnych sytuacji, których ostatnio byłam świadkiem, zmusiły mnie rozważań na temat - skąd w nas tyle jadu? Bezsensowne trąbienie, kiedy inny kierowca przeprosił nas za swój błąd, krzyki na kasjerkę, która nie jest w stanie nic zrobić z zablokowaną kasą. Dziwi mnie, że niektórzy sami szukają problemów; problemów w świecie, w którym trudno przeżyć dzień bez jakiekolwiek stresu. A szkoda...
38 komentarze
Bardzo fajne zdjęcia. Lubię big-starowskie spodnie choć chyba przerzucę się na inne sklepy, bo w BS brakuje mi fasonu rurek, w których nie wyglądałabym jak grubas;)
OdpowiedzUsuńOdnośnie tekstu: jestem co prawda pesymistką niestety, ale zachowanie Polaków sprawia, że przestaję ich lubić. Właśnie, tak jak napisałaś, na drogach wychodzi ich prawdziwa twarz. Rzadko kiedy przepuszczają pieszego (nawet podczas deszczu), a jak już ktoś popełni błąd (mąż wjechał na rondo nie zauważając samochodu na wewnętrznym pasie, zablokował rondo można rzec przepuszczając niezauważone auto i nikt nie chciał go dalej przepuścić mimo, że sytuacja była podbramkowa - no w końcu musi być zemsta za wymuszenie...) nikt nie pomoże wyjść z opresji...
Nigdy nie kupowała w Big Star, spodnie mam od brata, który miał zamiar wyrzucić je do śmieci. Również jestem kierowcą, więc wiem o czym piszesz. Mam wrażenie, że trąbienie to ulubiony przerywnik kierowców, ja to czynię tylko w sytuacjach podbramkowych...
UsuńA przecież uśmiech czy niewielka pomoc i życzliwość nic nie kosztują.
OdpowiedzUsuńPołączenie marynarki z tą bluzką jest mega :)
Tylko czemu nieliczni o tym wiedzą?
UsuńTakie sytuacje spotykamy na każdym kroku:(. A tak dobrze, jest czasem się uśmiechnąć do drugiego człowieka;)) To tak mało kosztuje,a tyle radości daje:)) Fajny post,pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio szturchnął jeden Pan i kiedy się odwrócił, i usłyszał "nic nie szkodzi" z lekkim uśmiechem na twarzy - był mocno zdziwiony.
UsuńRewelacja ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Najlepsi" na drodze są niektórzy kierowców tirów, którzy jadąc za nami, całą drogę trąbią i migają światłami, żeby jechać szybciej (a ja najwolniej nie jeżdżę). Drugą grupę stanowią ci, którzy większym autem pchają się na nas z drogi podporządkowanej. Dobrze, że mam CB-radio, w przeciwnym razie nie widziałabym, że są też pomocni i kulturalni kierowcy dużych samochodów.
OdpowiedzUsuńDotknęłaś sedno sprawy! Kierowcy wyjeżdżający z drogi podporządkowanej są w stanie wyjechać przed samą maską i czują się przy tym zupełnie bezkarni...
UsuńFajny, luźny zestaw ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńStrasznie chciałabym, żeby ludzie mniej przejmowali się drobiazgami i brali wszystko bardziej "na luzie"...ja tak robię i strasznie mnie irytuje jak niektórym wszystko przeszkadza...
OdpowiedzUsuńSuper marynarka! Właśnie poluję na bordową, żeby dołączyła do mojej kolekcji. Świetny zestaw "smart casual" :)
Taki dystans do siebie przydałby się wielu osobom, najłatwiej jest śmiać się z kogoś, a z siebie samego to już mało kto potrafi.
Usuńrzadko widuję uśmiechy na twarzach, a szkoda. Uśmiech nic nie kosztuje, a przecież tyle może!
OdpowiedzUsuńAmen!
UsuńUśmiech- małą sprawa, a tyle zmienia.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój zegarek, drobny szczegół a nadaje wyrazu ;)
To mój ostatni nabytek, właśnie miałam napisać o nim kilka słów na blogu, dzięki za przypomnienie :)
UsuńPiękna ta torebka <3 :) !!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietnie wyglądasz! Fantastyczna marynarka, uwielbiam bordo :))
OdpowiedzUsuńTo ostatnio też jest mój kolor numer jeden.
UsuńA Ty czemu znów tak świetnie wyglądasz?! :D :P
OdpowiedzUsuńNapisz jeszcze skąd zegarek i bransoletki? ;>
To kwesta ujęcia:) Zegarek Fossil, a bransoletka Tk Maxx.
UsuńZajebisty look :D
OdpowiedzUsuńDziękować :)
UsuńMogę się podpisać pod Twoimi słowami. Nie rozumiem tej agresji i jadu w Polakach :/ Strój świetny :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że im bliżej świat, tym ludzie jakoś bardziej złagodnieją.
UsuńZajefajne spodnie :) mega trendy :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię właśnie takie znoszone rzeczy.
UsuńPodpisuję się pod tym, co napisałaś, nie wiem skąd w ludziach tyle jadu czy zwykłego chamstwa, sama też lubię sobie ponarzekać, ale to raczej w zaciszu domowym, niż miałabym się wyżywać na innych ludziach. Czasem zwykły uśmiech czy dobre słowo jak najbardziej wskazane i od razu człowiekowi robi się milej, w końcu to nic nie kosztuje, a świat byłby dzięki temu nieco przyjemniejszy :-) A ty jak zwykle wyglądasz świetnie :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że to nie jest wiedza ogólnie pojęta :)
UsuńCiekawy look :)
OdpowiedzUsuńuśmiech to najkrótsza droga do drugiego człowieka! :)
OdpowiedzUsuńAle to mądrze powiedziałaś :)
UsuńCały zestaw bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń