Podsumowanie
19:59Jest pomysł, są chęci, więc nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się do działania. Zrobię coś pysznego - zapiekanka ze szpinakiem. Oj tak, te zielone listki, które były zmorą mojego dzieciństwa, chodzą za mną już od jakiegoś czasu. Biorę kartkę i długopis, siadam przy stole i piszę listę zakupów. Podróżuję od lodówki do łazienki - w końcu muszę sprawdzić, czy oprócz jedzenia nie brakuje przypadkiem czegoś z chemii. Dobra spisane, wyruszam. Obładowana zakupami wracam do domu. Szukam formy do zapiekania - otwieram jedną szafkę, drugą, trzecią - przecież zawsze kładę tutaj, ale nie ma... bo po co. Przeszukałam całą kuchnię - nie ma, ale przecież nie zapadło się pod ziemię. Zirytowana staję na środku kuchni - najlepiej zobaczyć coś z szerszej perspektywy. Widzę coś zielonego, otwieram piekarnik - moja forma :) Rachu ciachu wszystkie potrzebne składniki mieszam, kroję, polewam sosem, wykładam do pojemnika żaroodpornego, ale zapachy - na samą myśl cieknie mi ślinka :) Jeszcze tylko szpinak i koniec. Szpinak! No właśnie - gdzie jest szpinak?
W sklepie...
34 komentarze
Powoli przekonuję się do szpinaku, ale nie jest to "mój smak", chyba że jeszcze nauczę się go lepiej przyrządzać :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze daję dużo czosnku, który podsmażam na patelni w plasterkach.
Usuńuwielbiam szpinak podsmażony z jajkiem i czosnkiem:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - czosnek obowiązkowo :)
UsuńI znowu widzę ładne pazurki :D I za mną szpinak chodzi, chociaż trochę się go obawiam, bo jadłam go tylko raz w życiu w pierogach i nie był dobry, ale chlałabym go zrobić po swojemu i dopiero przekonać się czy jest dobry w smaku czy zły ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze kilka lat temu nie ruszyłabym szpinaku, ale kiedyś koleżanka zaprosiła mnie na obiad i to był punkt zwrotny w moim życiu :)
Usuńale super zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńuwielbiam te Twoje zdjęcia <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPo raz kolejny zachwycam się Twoimi zdjęciami!
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne kalendarze, mam taki z Kubusiem Puchatkiem :)
Szpinak? Zmora mojego dzieciństwa! Pamiętam zieloną papkę jaką serwowano nam w przedszkolu... A dziś? Lubię. Szczególnie podsmażony z łososiem!
Nawet nie wiesz, jak miło mi to słyszeć. Też się zastanawiałam nad kubusiowym kalendarzem, ale w końcu padło na inny. A co do jedzenia, to podsunęłaś mi pomysł na jutrzejszy obiad, bo dawno już łososia nie jadłam. Pozdrawiam :)
UsuńSzpinak nie jest chyba dla mnie :) Super zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak myślałam, ale widzę, że z biegiem czasu gusta smakowe się zmieniają, przynajmniej moje :)
Usuńrobisz bardzo ładne zdjęcia:) i masz bardzo fajny kalendarz
OdpowiedzUsuńDziękować :)
UsuńLubię Twoje jasne wnętrza :)
OdpowiedzUsuńSkąd masz takie cudne stokrotki? :D
Dziękuję :) Stokrotki kupiłam jakiś czas temu w Aldi, ale widziałam w gazetce, że w przyszłą sobotę też będę mieć w sprzedaży.
UsuńJednym słowem albo podróż do sklepu ( ponownie) albo obejść się smakiem.
OdpowiedzUsuńU mnie jednak podróż. Jak to mówią, jak się nie ma w głowie... :)
UsuńAh ta Twoja szafa i cały styl :) zazdraszczam
OdpowiedzUsuńAch to Twoja konsekwencja i systematyczność w dodawaniu postów - tego ja Ci zazdroszczę :)
UsuńBardzo przyjemne zdjęcia i czuć w nich już powiew wiosny
OdpowiedzUsuńMimo że uwielbiam zimę, to czuję już tęsknotę za lekkim powiewem wiosennego wiatru.
UsuńŚwietny post uwielbiam takie domowe klimaty!
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńhe he a szpinak w sklepie...no tak często mi się to zdarza ;)
OdpowiedzUsuńdobra ta książka? :>
Przyznaję, że mało czytam książek związanych z tematyką obozową. "Dziennik Helgi" daje do myślenia, szczególnie, że autorka miała 8 lat, kiedy to wszystko ją dotknęło, wzruszający jest sposób w jaki ona pisze o II wojnie światowej, momentami zupełnie nieświadoma tego co się dzieję.
UsuńMoje klimaty,fajny kalendarz:)) Oreo,mniam... uwielbiam te Twoje zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że nie przepadam za ciastkami, ale Oreo to wyjątek :)
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAh, wiele razy mam tak, że wszystko już zaplanowane, idę do sklepu, wracam, chce działać a tu brakuje ważnego elementu :D Uroczy kalendarz zauważyłam na jednym ze zdjęć :)
OdpowiedzUsuńI jak to się nie wkurzyć (delikatnie mówiąc)?
UsuńAle ładne wnętrza ;)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólną obserwację? ;)
http://xblueberrysfashionx.blogspot.com