Szukanie motywacji
16:29Zmęczona wchodzę do domu. Powinnam być w nim już parę godzin wcześniej, ale wiadomo: zakupy, jedna sprawa, druga sprawa i ciągle coś. W zlewie sterta brudnych naczyń. Coraz bardziej zaczynam odczuwać głód. Moje myśli krążą wokół jedzenia. Szukam patelni, przecież nie jest taka mała, gdzieś powinna leżeć. Jest! Na kuchence - brudna od jajecznicy. To nic, myślę sobie, przecież warzywa mogę sobie ugotować w rondelku. Szukam rondla... Jedna szafka, druga szafka - nie ma. Sfrustrowana szukam gdzie popadnie. Jestem przecież taka głodna... Zupełnie przypadkowo, otwieram lodówkę, jest rondel, ale niestety - w środku znajduje się mieszanina trudna do zdefiniowania. Moja irytacja sięga zenitu - dzwonię po pizzę.
legginsy - Crivit Sports
t-shirt - Roxy
biustonosz sportowy - New Balance
buty - Nike Run 3.0
I jak to się ma do wszędobylskich napisów typu: jedz zdrowo, ćwicz, trenuj,
chudnij, dieta itd. Tyle się od nas wymaga, ale ile razy zdarzało nam
się wrócić do domu po ciężkim dniu pracy, uwalić się
na kanapie i nie robić po prostu NIC.
27 komentarze
ja nie mogę znaleźć niczego co mnie zmotywuje :(
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio zmotywowały nowe buty - polecam :)
UsuńJa na szczęście mogę zamówić w miarę sensowny obiad w pracy, ale ostatnio nie po drodze mi do ćwiczeń. A przecież nawet po pół godzinie człowiek od razu lepiej się czuje.
OdpowiedzUsuńTo prawda, mnie ostatnio brakuje systematyczności, która jeszcze w zeszłym roku była bez zarzutu :)
UsuńJa,mało ćwiczę:( Przyjdzie wiosna trzeba sie zabrać do roboty.Fajnie zestawiłaś,ubrania do ćwiczeń:)
OdpowiedzUsuńO tak, wreszcie rower i rolki człowiek odkurzy :)
UsuńJa raczej się zmuszam i chodzę na fitness, ale nie jest to jakąś moją wielką przyjemnością, wiem jednak, że jak wpadnę w rytm to już che mi się chodzić choć dużo zajęć w ciągu dnia, zmianowa praca i wiele godzin nie pomagają.. wiem jak ciężko się zmusić.
OdpowiedzUsuńDawniej ćwiczyłam w domu, ale wtedy jeszcze trudniej się zmotywować, ale dla chcącego nic trudnego :)
Fajny strój do ćwiczeń.
Ps. Ja umyłabym rondelek lub patelnie, a nie dzwoniła po pizze, jeszcze mi się nie zdarzyło :D
W domu czasami trudno zwlec się z kanapy, a jak już karnet został kupiony na siłownię to nie ma zmiłuj..
Usuńdla mnie największą motywacją były spadające kg :) łacznie spadło ich 15 ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Wow! No to teraz mi szczęka opadła. Moje szczere gratulacje :)
UsuńTaka motywacja przyda mi się po porodzie... :)
OdpowiedzUsuńCudna koszula w serduszka! :)
To dopiero motywacja, przebiłaś wszystkich :)
Usuńsuper leginsy, ja teraz wszystko robię w parowarze. mam go kilka lat a odkryłam ponownie dopiero teraz. długo leżał nieużywany. Jesteś bardzo fit!
OdpowiedzUsuńAle ja bym chciała mieć parowar... Moja koleżanka ma i też bardzo sobie chwali.
Usuńznam to uczucie Kochana ;)
OdpowiedzUsuńjakie szczęście,że mamy zmywarkę :P
śliczna koszulka w serducha! mój numer 1
przyjemnego weekendu buziaki
Ale Ci dobrze, że masz zmywarkę - zazdroszczę :)
UsuńJa szczerze przyznam, że nie mam motywacji.
OdpowiedzUsuńSkąd koszula? :P
Z allegro, ale podobną widziałam ostatnio w H&M na dziale dziecięcym
Usuńhttp://www.hm.com/pl/product/63476?article=63476-A
Sama sobie stawiam poprzeczke. Lubie siebie wysportowana, daje mi to duze poczucie komfortu, no i kwestia endorfin, ktore szaleja. Diety nie przemawiaja. Mam teraz marsze bo pogoda na jogging nie pozwala.
OdpowiedzUsuńJedz zdrowo, dla mnie oznacza polowe porcji i nietlusto. Tyle. Zadne diety nie wchodza w rachube. Absolutnie!
Uwalic sie na kanapie, owszem z ksiazka bo uwielbiam, tudziez czasem dobry film.
U mnie też żadne diety nie wchodzę w grę, kiedyś próbowałam, ale przyznaję, że było bardzo ciężko...
UsuńChyba nic mnie nie zmotywuje, ani nie zmusi do ćwiczeń ;) w pracy trochę się nachodzę, po pracy, idąc do domu robię zakupy, załatwiam jakieś sprawy i gdy już wrócę do domu to marzę by posiedzieć i odpocząć ;) Nie w głowie mi ćwiczenia
OdpowiedzUsuńOj, skąd ja to znam... Jakbym czytała o swoim dniu :)
UsuńŚwietny zestaw do ćwiczeń! Mnie bardzo motywują fajne ciuchy, szczególnie kiedy biegam :) Jak kupię sobie coś nowego, to nie mogę się doczekać ćwiczeń :))
OdpowiedzUsuńTo prawda, ciuchy motywują. Pamiętam jak kupiłam sobie pierwsze buty do biegania, to udawało mi się biegać 4-5 razy w tygodniu :)
UsuńSkąd spodnie które masz założone do koszuli ? :)
OdpowiedzUsuńZara, kupiłam w zeszłym roku, ale byłam niedawno w sklepie i na wyprzedaży są bardzo podobne za 59 zł.
UsuńJa nie ćwiczę, nie chce mi się;>
OdpowiedzUsuń