Podsumowanie miesiąca cz. VII
17:19
W lipcu udało mi się nadrobić wszelkie zaległości książkowo-filmowo-serialowe :) Jupi!
Ponadto, ruszyłam z intensywnymi treningami - oczywiście jak dla mnie intensywnymi, bo kiedy czytam, że niektórzy poświęcają 90 minut dziennie, w dodatku 4 razy w tygodniu, to mi szczęka opada, ale cóż -
nie od razu Rzym zbudowano :)
Ponadto, ruszyłam z intensywnymi treningami - oczywiście jak dla mnie intensywnymi, bo kiedy czytam, że niektórzy poświęcają 90 minut dziennie, w dodatku 4 razy w tygodniu, to mi szczęka opada, ale cóż -
nie od razu Rzym zbudowano :)
Tymczasem, zapraszam na porcję zdjęć z lipcowego podsumowania :)
W tym roku mięta, oregano i melisa rosną na balkonie jak szalone :)
Serial Breaking Bad zauroczył mnie już od pierwszego odcinka - uwielbiam takie psychologiczne kreacje bohaterów, do których z każdym odcinkiem coraz bardziej się przywiązujesz i czujesz coraz większą sympatię :)
7 komentarze
fajny ten lipiec :D taki wycieczkowo-lodowo-ziołowy :))))))))))
OdpowiedzUsuńLepiej sama bym tego nie ujęła :)
UsuńZazdroszczę tego piasku najbardziej :)) I Ty jesteś taka chuda, a treningi.. no wiesz co :D
OdpowiedzUsuńTo zdjęcia tak wyszczuplają :)
Usuńu mnie lipiec miną leniwie :D
OdpowiedzUsuńA mnie okropnie szybko :(
Usuńnajważniejsze, że jakiś krok w kierunku ćwiczeń został poczyniony :) u mnie podobnie, "intensywnie" :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę balkonu :) pozdrawiam :)