I raz, dwa, trzy...
23:42I raz, dwa, trzy... i raz, dwa, trzy - ruszasz się i Ty.
Jak to mówią - najgorzej jest zacząć, ale mimo wszystko przygotowania do sezonu zimowego uważam za otwarte. TADAM!
Do pierwszego śniegu zostało jeszcze trochę czasu (mam nadzieję!), ale mimo wszystko jest to najlepszy moment, aby zacząć przygotowywać się do białego szaleństwa. A więc uwaga - mięśnie nóg - biorę się za was :)
Przyznaję się bez bicia, że miałam chwilową przerwę w bieganiu, ale na szczęście trafiłam na świetną osobę
(http://wybiegajsie.blogspot.com/), która mnie zmobilizowała do dalszych, ruchowych poczynań. Swoją drogą to niebywałe jaką siłę ma Internet. Czyż nie?
A jak jest u Was? Czy myślicie już o białym puchu i błogim szusowaniu po świeżym, mieniącym się od promieniami słońca śniegu ?
7 komentarze
tez nie mogę się doczekać śniegu i słońca podczas sobotniego wybiegania :)
OdpowiedzUsuńO taak, internet mobilizuję baardzo, a w szczególności jak czyta się tak przemiłego bloga :)
Dzięki wielkie:)
UsuńOooo jak mi miło!!! :-) Bardzo się cieszę, że zaczęłaś biegać!!! Mam na imię Justyna :-) Masz bardzo fajną matę do ćwiczeń, muszę zakupić bo mój dywan nie jest zbyt równy :-) Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
OdpowiedzUsuńA ja Mariola:) Mata była w promocji w Decathlonie, chyba za 15 zł.
UsuńJa o śniegu i zimnie nawet nie myślę - mam na to alergię...
OdpowiedzUsuńFajnie, że dbasz o siebie, mi do biegania zabrakło motywacji :P
Pozdrawiam, Justyna :)
To jak sobie radzisz z tym, że przez co najmniej 5 miesięcy w roku leży u nas śnieg? he
UsuńŻyczę wytrwałości i powodzenia w bieganiu :-)
OdpowiedzUsuń