Podsumowanie
20:08
Otwieram oczy, przeciągam się, zastanawiam się jak rozpocząć weekend, aby był udany. Włączam muzykę, nastrajam się, bo przecież bodźce z zewnątrz są równie ważne, jak te w głowie. Myślę o tym, co mnie czeka, o czym powinnam pamiętać, a co sobie odpuścić w myśl złotej zasady - co masz zrobić dziś... . Wyglądam przez okno, a tam... ku mojemu zaskoczeniu... śnieg. Wszędzie biało, krajobraz jak z obrazka, tylko gór brakuje, jako przysłowiowej wisienki na torcie :) Najbardziej podobają mi się drzewa, które zostały pokryte pięknym, zimowym kożuchem. To dopiero niespodzianka, a wczoraj było jeszcze tak szaro. Wiem, dzisiaj zrobię coś dla siebie - pójdę ze sobą na spacer i będę wsłuchiwała się w odgłosy skrzypiącego śniegu pod butami. A co, wreszcie nadszedł czas pomyśleć tylko i włącznie o sobie.
A Wy, co ostatnio zrobiłyście dla siebie?
23 komentarze
Cudowne zdjęcia, dzięki nim, aż nabrałam sympatii do zimy, której po prostu nie cierpie:/:)
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwujących i zapraszam do obserwacji mojego bloga:
http://alanja.blogspot.com/2015/02/zote-dodatki-sh-basics-i-futrzany.html
A ja uwielbiam :)
UsuńOczywiście, taki mam już rytuał że na zakończenie miesiąca odwiedzam spa, i oddaje się rozpuście ;)
OdpowiedzUsuńWow, no to nieźle, szczerze zazdroszczę :)
Usuńostatnio zrelaksowałam się z gazetą :) ale najbardziej brakuje mi snu...wciąż go szukam :)
OdpowiedzUsuńJa w weekendy nadrabiam, ale Tobie przy małym szkrabie to ciężko chyba. Ale mam nadzieję, że mała nie wstaje Ci o 6 rano...
Usuńnie nie :) już dawno te czasy minęły, choć pewnie za 9 miesięcy znów powrócą ;)
Usuńteraz śpimy do 8-9 :D
Koniecznie muszę kupić tą podstawkę w IKEI na świeczki, tak rewelacyjnie się to prezentuje, że nie mogę się napatrzeć! :)
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze białą kupie, będzie na biżuterie, bo w koszyku ciężko się szuka...
UsuńJa najwcześniej o sobie pomyślę po Walentynkach :(.
OdpowiedzUsuńCo do podkładów - lepiej kryje Revlon ale Astor też jest fajny.
To jeszcze tylko kilka dni!
UsuńMnie właśnie o krycie chodzi, więc chyba nie będę kombinować i zostanę przy starym, ale sprawdzonym :)
Nie mogę się napatrzeć na te Twoje zdjęcia !! U mnie wciąż sesja, ale jak minie to zamierzam zrobić wiele rzeczy dla siebie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi! To w takim wypadku życzę powodzenia :)
UsuńAle piękne zdjęcia, też mam Nikona :)
OdpowiedzUsuńhttp://kasjaa.blogspot.com
Kochana będę Ci bardzo wdzięczna za klik w jeden z linków w ostatnim poście:*
Dzięki :)
UsuńTeż lubię skrzypiący śnieg pod nogami, od trzech dni mogę się nim cieszyć ;-) "dziennik Helgi" chciałabym przeczytać, kiedyś polowałam na niego w biedrze, jak był za dyszkę, ale nie udało mi się znaleźć niestety ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZnalazłam kilka dni temu w Realu, właśnie za duszkę, może tam sprawdź :)
UsuńJakie piękne zdjęcie :) Tak tutaj ładnie, optymistycznie, aż chce się zostać i patrzeć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
Ale mi się miło zrobiło, dziękuję :) Pozdrawiam!
Usuńsuuuper zdjęcia ;-) bardzo fajny blog, obserwuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPoproszę kilka krówek:)
OdpowiedzUsuńOdgłosy skrzypiącego śniegu pod butami - uwielbiam, kojarzą mi się z dzieciństwem, świętami i wolnym od szkoły:) Niestety u mnie jeszcze nie było okazji w tym roku napawać się tymi dźwiękami;)
Śliczne masz kolorki na paznokciach :)
OdpowiedzUsuń