Czuć Święta
16:32Stoję przy oknie z filiżanką kawy. Lubię ten moment. Słuszę dudnienie wiatru, widzę jak gałęzie uginają się pod jego siłą. W tle warkocze telewizor. Na każdym kroku media i otaczający nas świat przypominają nam, że coraz bliżej święta. W niektórych domach widać już migoczące światełka w oknach, a świąteczna muzyka brzmi w głośnikach w prawie każdym sklepie.
Nie ukrywam, że lubię ten czas, ma on w sobie coś magicznego. Popijając kawę rozmyślam o zachłanności ludzkiej. Widzę jak ludzie biegają z siatami pełnymi prezentów, a pod pachą niosą papier ozdobny do pakowania. Nie myślę o kwestiach materialnych, myślę raczej o tym, dlaczego nie potrafimy doceniać tego, co mamy. W gruncie rzeczy wydaje nam się, że to robimy, ale kiedy wrócimy już do domu, zamkniemy się w czterech ścianach, to raczej myślimy, czego jeszcze nie mamy i dlaczego (w porównaniu do innych) tak daleko nam do ideału.
Chyba najtrudniejsza sztuka to docenianie tego, na co udało nam się zapracować, stworzyć (niezależnie czy w pojedynkę, czy solo), a nie porównywanie się do innych i myślenie DLACZEGO ...
Myśl, że ktoś ma lepiej, nie działa na nas budująco, myślę, że to raczej destruktywny bodziec, który może czasem przysłonić nam szczęście, które stoi tuż obok.
8 komentarze
Kochana BRIDGET! Nigdy nie zazdrościłam nikomu niczego bo to bez sensu! Nie rozumiem po co to robic?! Każdy sam jest kowalem swojego losu :)
OdpowiedzUsuńA co do atmosfery świątecznej to ja z dniem 1 grudnia juz odczuwam i w domku powoli robi sie nastrojowo :)
Jakie piękne sówki! <3
OdpowiedzUsuńJa staram się cieszyć tym, co mam, bo naprawdę mam wiele. I nie mówię tu o rzeczach materialnych.
Tak, zdecydowanie już coraz to bardziej czuć Święta, wszystkim udziela się atmosfer Świąt:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjecia:)
pozdrawiam już prawie świątecznie:)
ogólnie cieszę się z tego, co mam, ale czasami zdarza mi się czegoś komuś zazdrościć;)
OdpowiedzUsuńJa doceniam to co mam, nawet bardzo. Staram się tym samym nie marudzić za bardzo. Nie ukrywam jednak, że prezenty postrzegam jako fajny dodatek;)
OdpowiedzUsuńJa swiąt nie czuję. Zima się nam przesunęła i nie liczę na śnieg w grudniu. Ubolewam nad tym mocno, bo z wiekiem atmosfera świąt coraz mniej mi się udziela.
Tak, to prawda. Jeden chce być lepszy od drugiego, zamiast docenić to co ma.. A prezent - jeśli już ktoś chce obdarować bliskiego - nie musi być drogi, liczy się gest ;)
OdpowiedzUsuńJa tam świąt wcale nie czuję :D
OdpowiedzUsuńPotrafie docenić to, że w ogóle dalej jestem, bo dookoła dzieje sie tyle strasznych rzeczy, że w dzisiejszych czasach wszystko możliwe. I ciesze się z tego co mam i powoli osiągam, ale właśnie denerwuje mnie to "powoli". Czasem niestety zazdroszczę innym, ze osiągają to co chcą szybciej i łatwiej.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post:
http://alanja.blogspot.com/2015/12/w-co-sie-ubrac-na-swieta-plus.html